Już prawie zapomniałem, że jakiś czas temu wsparłem projekt muzyczny Her Majesty’s Secret Jazz Band, w którym młodzi muzycy z Poznania, zmierzyli się z przedstawieniem tytułowych utworów z Bondów w aranżacjach jazzowych. Miłe przypomnienie znalazłem wczoraj w skrzynce. Cieszę się, że się udało i mam nadzieję, że razem z równie zaangażowanymi „kolegami po fachu” My name is Bond. James Bond i James Bond // MI-6 Headquarters wylądujemy kiedyś na Waszym koncercie. Dzięki i Gratulacje!