Trochę tak sobie wyobrażam minę Daniela Craiga po usłyszeniu ostatnich informacji… „No Time To Die” musi zmierzyć się z kolejnymi problemami. Jak wszyscy dobrze wiemy, filmy o Jamesie Bondzie w dużej części zawdzięczają swój budżet umowom z gigantami technologicznymi, w ramach których na ekranie pojawiają się ich najnowsze produkty. Od wczoraj po internecie krążą plotki mówiące o tym, że firmy próbują wymusić na twórcach filmu tzw. dokrętki, lokujące ich nowsze wersje produktów. Film o agencie 007 używającym przestarzałe gadżety reklamujące ich markę (zdjęcia rozpoczęły się w kwietniu 2019), nie do końca im odpowiada. Dla utrzymania dobrych relacji i możliwości podpisywania umów w przyszłości, producenci faktycznie będą musieli to przemyśleć. Wychodzi na to, że na budżecie wysokości $290mln się nie skończy…
